24 marca 2017 , Imieniny: Gabrieli, Marka, Seweryna
 
W aktualnym numerze:
  Wiadomości Sierakowickie -> Czytaj archiwalny numer 2 z dnia 2017-02-01
 






 

Radni w terenie


Tak zwana sesja wyjazdowa, polegająca na wizytowaniu przez radnych miejsc, które są godne obejrzenia z powodu nakładów finansowych, poniesionych na zbudowanie czegoś nowego lub wręcz odwrotnie – z powodu pilnej potrzeby zbudowania czy naprawienia czegoś, odbyła się w czwartek 6 listopada. Od godziny 10.00 do 16.00 radni to wsiadali, to wysiadali z autobusu, który woził ich po różnych miejscowościach. Obiektów do obejrzenia tego roku było wyjątkowo wiele, ponieważ rok temu radni nie zdążyli wyjechać w teren, więc postanowiono to nadrobić.

Szopa, Mojusz, Lisie Jamy
Pierwszy przystanek był przy szkole w Szopie. To jedna z najmniejszych szkół w gminie, w tym roku uczęszcza do niej 68 dzieci. Kilkanaście lat temu, gdy powstał samorząd, należała do szkół stosunkowo mało zniszczonych, ale dzisiaj widać, że ten trzydziestoparoletni budynek pilnie wymaga remontów. Pani dyrektor Halina Majkowska ze słuszną radością pokazywała radnym, co się dało w tym roku zrobić: usunięto bardzo rażące i niebezpieczne pęknięcia ścian, pomalowano wiele powierzchni i jeszcze uszczelniono od lat przeciekające, górne okna. Szkoła dużo zyskała za bardzo niewielkie pieniądze. Jednak wójt wychodzącym już radnym zwrócił uwagę na bardzo zniszczone okna dolne i przypomniał, że dach właściwie jest do wymiany.
Niecałe dwa kilometry jest z Szopy do Mojusza, a tam kolejna szkoła, ale jakże inna. Zbudowana po nowemu, poza drobnymi odświeżeniami nie wymagająca żadnych nakładów, dysponująca wszystkim, co uczniowi szkoły podstawowej jest potrzebne i niestety od kilku lat notująca spadek liczby uczniów; jest ich obecnie 73. Wnioski niech wyciągną radni.
Następnie porządek dnia zaprowadził radnych do Lisich Jam. Tu wójt najpierw zaprezentował radnym nowozbudowany chodnik, który sięga aż do krańców zabudowań wsi, a jego długość wynosi 146 metrów. Ale w Lisich Jamach jeszcze jedna zmiana – rozebrano budynek starej szkoły. Otoczenie nowej szkoły bardzo na tym zyskało; teraz wystarczy uporządkowany plac przy szkole ozdobić zielenią. Ważne, jak podkreślił wójt, że zarówno rozbiórka, jak i wzmocnienie ściany, która przylegała do starej budowli, nic gminny budżet nie kosztowało.

Sierakowice
Radni wrócili do Sierakowic, żeby zobaczyć ulice, które zbudowano w tym i ubiegłym roku na tzw. Zatorzu. Przypomniano, że ulice Skarpowa, Zielona i Leśna zostały w 40% dofinansowane przez Bank Światowy, a cały koszt ich budowy wyniósł 795 tys.zł. To zrobiono w roku 2002, natomiast w tym roku budowano po drugiej stronie Mirachowskiej ulicę Prusa z pętlą,umożliwiającą bezkolizyjny dojazd do gimnazjum. Ta droga ma 530 metrów bieżących długości, a kosztowała 523 tys. zł, zaś dofinansowanie z Banku Światowego było większe i wyniosło połowę.
Stosunkowo dużo czasu zajęło radnym zwiedzanie budowy hali sportowej przy Gimnazjum, jako że i budowla jest duża. Tutaj wyjaśniającym wszystkie szczegóły techniczne był dyrektor Krzysztof Andryskowski. Hala główna ma wymiary, które spełniają wszystkie wymogi norm międzynarodowych do prowadzenia rozgrywek w najpopularniejszych u nas dyscyplinach, a wynoszą one 26 na 44 metry. Ogrzewana będzie z dwóch źródeł: z kotłowni olejowej, gdy będą na niej zajęcia oraz z wentylatorowni przez nawiew ogrzanego powietrza do 8 stopni C, gdy będzie nieużywana. Hala będzie miała miejsca dla widzów, czego żadna inna sala w gminie nie ma. Siedzących miejsc będzie 350, a ze stojącymi (na balkonie) widzów będzie mogło być 500-600. Mimo, że budowli brakuje jeszcze podłóg, posadzek, malowania i wyposażenia wnętrz, dyrektor Andryskowski zapowiadał już, jaka ma być kolorystyka hali: będzie to nawiązanie do barw znajdujących się w herbie gminy. Na przykład siedzenia na widowni będą żółte i niebieskie, a na środku drewnianej podłogi w hali głównej będzie widniał herb gminy.
W bocznych jakby „kieszeniach” budowli już widać zarysy pomieszczeń, które tam zaplanowano: od strony szkoły będą szatnie i kabiny prysznicowe, ogółem osiem dla dziewcząt i chłopców, a od strony przeciwnej pomieszczenia dla organizacji zajmujących się niepełnosprawnymi, ponieważ w tylnej części obiektu będzie sala do gimnastyki korekcyjnej, przeznaczona nie tylko dla uczniów. Duże zainteresowanie zwiedzających wywołał tzw. łącznik – korytarz łączący bloki dydaktyczne z halą, zawieszony w powietrzu na poziomie pierwszego piętra, a jego ściany i sufit są ze szkła, a właściwie z materiału szkło przypominającego. W nim było ciepło i jasno, a dyrektor zwracał uwagę radnych na zamontowane tam czujniki dymne, które winny się automatycznie włączać w razie pożaru.

Załakowo
Z Gimnazjum radni pojechali do Załakowa. Tam dyrektor szkoły Piotr Leszczyński poinformował, że wymieniono dach na starej części budynku, a do nowych rynien wykonano również odwodnienie. Koszt wszystkich prac, z opierzeniami i rynnami, wyniósł 33,5 tys. zł. Oprócz tego w Załakowie zainstalowano wreszcie kotłownię olejową i tę radni oglądali z zainteresowaniem. Kosztowała 104 tys. zł, z czego 50 tys. pozyskano w formie kredytu z Funduszu Ochrony Środowiska, który najprawdopodobniej w 40% będzie umorzony. Jeszcze dyrektor Leszczyński nie omieszkał radnym zademonstrować urządzenia automatycznie nawadniającego plac przeznaczony pod boisko, które szkoła pozyskała od sponsorów, a przy tym była sposobność napomknąć, że całe otoczenie przyszkolne wymaga nowego ogrodzenia.
Kolejnym miejscem zaplanowanym do obejrzenia była oczyszczalnia ścieków. Przypomniano, że po modernizacji została oddana do użytku w ubiegłym roku, ale spłata należności jeszcze trwa i na przyszły rok pozostanie do spłacenia 550 tys. zł. Ważne jest, co podkreślał wójt, że są w naszej oczyszczalni jeszcze rezerwowe moce przerobowe, że spełnia wszystkie wymogi unijne i nie płacimy żadnych kar. Od niedawna zainstalowano na terenie oczyszczalni nowy agregat prądotwórczy o bardzo dużej mocy; automatycznie się włącza i zasila całą oczyszczalnię oraz hydrofornię w Sierakowicach. Dotychczasowy agregat będzie przeniesiony do Gowidlina, żeby tam zasilać hydrofornię w razie awarii prądu.
Już nieco zmęczeni byli radni, gdy dotarli na stadion gminny. Tam sprawdzali wykonanie naprawy ogrodzenia, która to praca została wykonana w ubiegłym jeszcze roku. Stamtąd było niedaleko do stołówki szkolnej, w której czekał na wszystkich, jak zawsze podczas sesji objazdowych, dobry, ciepły obiad.

Puzdrowo, Kujaty, Tuchlino
Dalsza trasa sesji wiodła w kierunku Gowidlina, ale najpierw obejrzano z autobusu chodnik w Puzdrowie o niebagatelnej długości 960 metrów. Jest on wykonany z dużych płyt cementowych, tylko wjazdy do poszczególnych posesji wykonano z kostki mniejszej. Zadbano również o odprowadzenie wód opadowych, pogłębiając w niektórych miejscach rowy, a gdzie indziej ulewając betonowe rynienki. Inwestycja została wykonana w całości ze środków gminnych. Pan sołtys Puzdrowa dodaje, że na wiosnę w pasie między krawężnikiem jezdni a chodnikiem zostanie posiana trawa.
Potem autobus zawiózł radnych do Kujat, żeby obejrzeli wykonanie drogi asfaltowej przez wieś. Budowę drogi do Kujat rozpoczęto w końcówce lat osiemdziesiątych, brakowało tylko 150 metrów asfaltu przez wieś i to udało się tego roku zrobić dzięki środkom na aktywizację obszarów wiejskich, które były w dyspozycji Urzędu Marszałkowskiego. Droga kosztowała 40 tys. zł i ma 3 metry szerokości.
W drodze powrotnej zatrzymano się przy szkole w Tuchlinie. Tam od września jest oddana do użytku górna kondygnacja i radni z przyjemnością oglądali wesołe od kolorów pomieszczenia klasowe, bibliotekę, oryginalnie zagospodarowany hol i słuchali zapowiedzi dyrektora Jarosława Jóskowskiego, gdzie i jak będzie urządzona pracownia komputerowa.

Gowidlino
To ostatni etap wyprawy radnych. Najpierw wójt zaproponował spacer nad jezioro. Przypomniał, że w latach 60. obniżono tu lustro wody o 110 cm, co spowodowało, że powstały tereny wolne, obecnie masowo wykorzystywane jako dzika plaża. Miejsce jest tak pełne uroku, że na plażę nadaje się idealnie, jednak lepiej, żeby nie była dzika, ale zagospodarowana. I właśnie w tym kierunku zmierzają działania gminy. Najpierw wszak należy uporządkować sprawy własnościowe i są w toku procedury zmierzające do tego, by gmina była właścicielem tej ziemi. Zagospodarowanie plaży powinno polegać, jak mówił wójt, na wybudowaniu tam całej infrastruktury służącej rekreacji nad wodą, a więc pomosty, kąpieliska dla dzieci, przystań żeglarska itp. Jest również nadzieja, że można by ten pomysł zrealizować ze środków unijnych, jeżeli zostanie włączony do szerszego projektu, koordynowanego przez powiat.
Potem radni dłuższy czas oglądali nowy samochód gowidlińskich strażaków. Jest to star 266, pozyskany jeszcze w ubiegłym roku. Całkowity koszt jego odnowienia wyniósł 70 tys. zł, z czego połowę pokryła Komenda Wojewódzka SP, natomiast drugą połowę pozyskano z dzierżawy pomieszczeń gowidlińskiej remizy.
Na koniec zostały do obejrzenia imponujące prace, wykonane tego roku w najbardziej reprezentacyjnym miejscu Gowidlina, czyli przy kościele i przy szkole, a w dodatku za niewielkie pieniądze. Po obu stronach drogi prowadzącej i do kościoła, i do szkoły urządzono od dawna oczekiwane parkingi; mniejszy na 25 samochodów z kostki, a drugi o powierzchni prawie 3000 metrów wysypano tłuczniem. Jeszcze zbudowano przy tej drodze 252 mb chodnika. Cała ta inwestycja była wynikiem wielomiesięcznych przygotowań, które rozpoczęły się od szkolenia liderów lokalnych, taki bowiem warunek trzeba było spełnić, żeby sięgnąć po pieniądze z Pomorskiego Programu Odnowy Wsi. Certyfikaty liderów lokalnych otrzymali: Danuta Tandek, Henryk Mielewczyk, Henryk Jakubek. Zanim napisali wniosek aplikacyjny o dotację, opracowali strategię rozwoju wsi Gowidlino. Wniosek został przyjęty, przyznano dofinansowanie w kwocie 23 tys. zł, a resztę dodali partnerzy projektu – miejscowa rada sołecka i OSP – oraz sponsor projektu Firma BAT, która włożyła w inwestycję materiały o wartości 5400 zł.
W gowidlińskiej szkole, jak zawsze gościnnej, dokończono sesję punktami przewidzianymi na część stacjonarną; przede wszystkim dokonano kolejnych przesunięć w budżecie gminy oraz wysłuchano relacji wójta z otwarcia ofert przetargowych na budowę ciągów pieszo rowerowych. Na koniec wszystkich podjęto sutą kolacją.
Maria Dyczewska

Wersja do druku
Wyślij znajomemu

 

 
  Czytaj - Archiwum - Komentarze - Księga Gości - Kontakt
Wiadomosci Sierakowickie - R-net 2003
 
Czytaj Archiwum Komentarze Księga gości Kontakt